Jak wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez Forda, prowadzenie sportowego samochodu ma dobry wpływ na samopoczuciekierowcy. Nawet lepsze od całowania, oglądania meczów piłkarskich, czy robienia zakupów.
Naukowcy odpowiedzialni za przeprowadzenie eksperymentu zmierzyli intensywność przeżywanych emocji podczas wykonywania różnych czynności. Wolontariusze oglądali odcinek „Gry o Tron”, rozgrywkę ulubionej drużyny piłkarskiej, brali udział w zajęciach tańca, a także całowali się ze swoimi partnerami. Żadne z powyższych nie poruszało ludzi równie mocno, co prowadzenie sportowego samochodu.
W przedsięwzięciu wzięli udział neuronaukowcy i projektanci, którzy wspólnie opracowali Forda Focusa RS, którego nadwozie za pomocą sygnałów zwrotnych z biofeedbacku świeciło się, odzwierciedlając emocje kierowcy.
Zgodnie z ustaleniami producenta, uczestnicy przeżywali średnio 2,1 wzniosłych chwil o wysokiej intensywności podczas typowego dojazdu do pracy w jednym z pojazdów samochodowych (Focus RS, Focus ST lub Mustang). Chodzenie na zakupy przyniosło średnio tylko 1,7, 1,5 oglądanie odcinka „Gry o Tron”. Ford nie wspomniał nic o całkowaniu, ani tańcu.
Jedyne, co Ford uznał za coś, co generowało więcej emocji o wysokiej intensywnośc od jazdy sportowym samochodem, to przejażdżka kolejką górską.
Badanie to miało nie tylko pomóc w promocji pojazdów Forda, co pomóc w lepszym rozumieniu emocji i ich oddziaływania na kierowców. W przyszłości tę wiedzę mogą wykorzystać inżynierowie.
Wychodzi na to, że jeśli chcemy być szczęśliwy i poprawić swoje samopoczucie, powinniśmy kupić sportowy samochód lub przynajmniej hot hatcha. I jeździć nim na co dzień. Złośliwi internauci twierdzą, że wyniki następnego badania pozwolą Fordowi dojść do wniosku, że bycie bogatym ma dobry wpływ na samopoczucie.
Ford Focus RS/ST lub Mustang
Amerykański producent samochodów ma jasny przekaz. Chce zachęcić potencjalnych klientów do zakupu któregokolwiek z gamy sportowych samochodów, które ma w ofercie – m.in Foucsa ST, Focusa RS lub Mustanga.